piątek, 19 lipiec 2013 20:02

Dwulatek :)

25 czerwca... i Nasza Żabka ma już 2 latka :) Był tort, były goście i były prezenty... a wśród nich jeden największy, który sam z torebki wyskoczył :) Dostałam pieska:))) Małego Cavaliera. Zajęcia z Wanilą na turnusie tak mi się spodobały, że rodzice postanowili mi kupić swojego osobistego :) teraz dogoterapię będę mieć na codzień :)

sobota, 15 czerwiec 2013 12:57

„Pierwsze koty za płoty…”

…czyli pierwszy turnus już za mną :) Muszę przyznać, że byłam bardzo dzielna zadziwiając tym Mamę i Tatę ;) i dawałam z siebie naprawdę wszystko, tak aby nauczyć się jak najwięcej. Ciocie terapeutki mówiły na mnie ZUCH i za to, że byłam taka dzielna otrzymałam nawet dyplom – mój pierwszy :) -choć Mama się śmieje, że ja jestem taka dzielna od samego urodzenia, że takimi dyplomami powinniśmy mieć mieszkanie wytapetowane :))) Ćwiczyłam oczka, buźkę, rączki, nóżki… po prostu wszystko :) aaa i ćwiczyłam w kombinezonie (choć to nie ten kosmiczny, na który się dopiero wybieram). Ale tak i tak najlepsze były zajęcia z pieskiem – pozdrawiam Cię Wanila ;)

Blanka ZUCH na ćwiczeniach :)

niedziela, 05 maj 2013 12:54

Hej Kochani!

Muszę się pochwalić, że w czerwcu idę na Ślub i wesele :) Wiecie jaką piękną sukienkę mi Mama kupiła!!! Będę małą Księżniczką :) Z pewnością pokażę Wam zdjęcia. Mam też nową karocę (czyli nowy wózek), którym jeżdżą takie małe strojnisie jak JA ;) Chciałabym Wam powiedzieć, że Tata oddał już pierwszą zbiórkę nakrętek... oj jak było ich duuużo!!! Kosmicznie dużo :) Dzięki temu moja turnusowa skarbonka się powiększyła. A przede mną ważny czas, bo przygotowuję się do naszej pierwszej wielkiej wyprawy - turnus w Bydgoszczy. Niektórzy już za nami tęsknią! Trzymajcie za mnie kciuki :)

A poniżej nasza kosmiczna ekipa, czyli prezent od wuja Zbyszka :)

poniedziałek, 04 marzec 2013 20:47

Słonko na dworze, czyli znak, że wiosna zbliża się wielkimi krokami :) A to oznacza, że moją przygodę z konikami czas zacząć! :) Byłam dzisiaj z rodzicami w Fundacji Pana Bohdana Smolenia, która prowadzi hipoterapię, żeby zobaczyć czy te zwierzaczki będą mi się w ogóle podobać… i powiem Wam, że one psikają, kichają, a raczej jak mówi Mama RŻĄ strasznie! Przestraszyłam się na początku, ale potem było już ok i nawet głaskałam je po grzywie :) Jest tam taki mały kucyk na którym będę „trenować” :) Murzynek się nazywa! Myślę, że się zaprzyjaźnimy :)

Strona 4 z 4